Pisałam już kiedyś, że jestem wielką fanką jazdy na rolkach. Jeżdżę regularnie od chyba trzech lat i mam już niezłe umiejętności. Chciałabym przybliżyć Wam ten sport i poradzić jak zacząć.
Dla kogo są rolki?
Rolki są dla osób, które lubią ruch, chcą mieć lepszą kondycję i może poprawić wygląd nóg (szczególnie ud). Poza tym, powinni dysponować budżetem 100-300 złotych dla początkującego i mają miejsce do jeżdżenia. Rolki są mniej męczące od biegania i mogą być do niego dobrym wstępem, tak samo jak do jazdy na łyżwach.
Jaki sprzęt?
Wiadomo- rolki. Na sprzęt trzeba przeznaczyć około dwustu złotych. Czasem można pewnie kupić używane i na przecenie. Oprócz rolek trzeba też kupić
kask- moim zdaniem obowiązkowy. Mimo, że jeżdżę bardzo dobrze i się nie wywracam, to wolę chronić głowę, przed możliwym upadkiem.
Dla początkującego mogą też przydać się
ochraniacze: na kolana i dłonie.- Z tych na łokcie nigdy nie skorzystałam, bo nigdy nie wywracam się na łokcie. Ochraniacze powinny być dość dobrej jakości, bo mogą drażnić i odparzać. Nie są obowiązkowe, bo w końcu i tak raczej kiedyś je się zdejmie, a jeśli jeździ się rekreacyjnie, bez ewolucji, to upadki nie będą bardzo bolesne (najczęściej). Więc ochraniacze dla początkujących jak najbardziej.
Wybór rolek jest całkowicie indywidualny, zależy od zasobności portfela i gustu, ale od razu mówię, że hamulec, umieszczony z tyłu prawej rolki, nie działa i po początkowej nauce można go odpiąć. Ja nigdy nie mogę się za to zabrać, a nigdy z niego nie korzystam.
Początki.
Bardzo ważne jest mocne zapięcie rolek. Lepiej, żeby leciutko uciskały, niż, żeby noga w nich latała, bo wtedy łatwiej traci się równowagę (i łatwiej złamać sobie coś). Poza tym bardzo ważna jest pochylona do przodu postawa. Lepiej wywrócić się na ręce, niż do tyłu. Kiedy wywracasz się do tyłu bardzo przydaje się kask.
Fajnie by było, jeśli na początku ktoś będzie cię asekurował- trzymał za rękę i pomagał wstać.
Żeby jechać musisz odpychać się nogami. Na początku rób to powoli i ostrożnie i miej gdzie zahamować.
Hamowanie.
Jak wpisałam w Google hasło "jak h..." to pierwszym co mi wyskoczyło to: ''Jak h...amować na rolkach" I nie dziwię się.
Na początku możesz próbować tym felernym hamulcem, ale raczej tylko stracisz równowagę. Ja często uderzałam przednimi kółkami o krawężnik i pochylałam się do przodu, oraz podpierałam rękami o trawę. Na rolkach nie da się zahamować jak na rowerze- prawie w miejscu.
Teraz hamuję tak, że robię ostry zakręt, albo spowalniam jazdę delikatnym zakręcaniem i układam rolki w kształcie litery T. Tylko tak hamując, trzeba wytracić prędkość, bo inaczej zaliczymy glebę.
Upadki
Bez zaliczenia gleby nie ma tej adrenaliny (hahaha) i prawdziwej nauki. Wiadomo- kto się nie wywróci to się nie nauczy. Na początku wywrócenie się jest pewne i nieubłagane, ale przy tej prędkości, z jaką będziesz jeździć i ochraniaczom, oraz o minimum refleksu (czyli upadek na ręce, albo kolana) to nic się nie stanie. Dlatego nie zrażajcie się.
Teraz, kiedy jeżdżę już od dawna, to nie wywracam się często.- Czasami, rolki zawadzą o studzienkę, albo kratkę ściekową i wtedy "wywracam się".
Tutaj pokazuje się kolejny plus rolek-
uczy przewracania. Dlatego kiedy się wywrócę, takie robię obroty (serio!) i tak amortyzuje upadek, że nic mi się nie dzieje. Czasem nawet tylko wywracam się na jedno kolano i tak manewruję, że wracam do pionowej postawy.
Gdzie jeździć?
Ja jeżdżę po (prawie) nieużywanym parkingu. Musi być tam wylany beton- płytki i kostka raczej nie wchodzą w grę.
Kiedy jeździć?
Zawsze tylko, żeby nie było: śniegu, lodu, wielkiego deszczu i upału- kiedy beton rozmięka nie da się jeździć.
Co potem?
Kiedy już nauczycie się podstaw, możecie spróbować trudniejszych sztuczek:
-przekładki- jedną nogę dajemy przed drugą i jedziemy na niej
-jaskółki- jedziemy na jednej nodze: tułów równoległy do ziemi, a jedna noga do niej prostopadła.
- podskoków
-jazdy w rytm muzyki
-marszu na rolkach
-biegania- bieganie w rolkach
-podskoków
itp.
Jazda jest bardzo intuicyjna, więc nie mogę Was tego nauczyć- sami sobie poradzicie.
:)
Sońka