Dziś pojechaliśmy do Nisiros-pięknej wyspy oddalonej o godzinę jazdy promem z Kos. Najpierw przypłynęliśmy do Mandraki, gdzie znajdował się niewielki klasztor i zamek (zamku nie zdążyliśmy zwiedzić).
![]() |
wejście do klasztoru |
Potem pojechaliśmy do CZYNNEGO wulkanu.
... i weszliśmy do środka:
Wulkan był czynny, i z otworów parowała siarka. Przyznaję, że wyglądało to wszystko jak na filmie SF.
Potem pojechaliśmy do drugiego miasteczka Nikia, pełnego cudownych domków, kwiatów i kotów :)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz