„Wszytko czegokolwiek pragnąłeś jest po drugiej stronie strachu.”
(George Addair)
Dziś kolejny wpis z serii 10 Kroków do szczęścia.
Jestem meeega umordowana. Dzisiaj jak (prawie) już zawsze osiem lekcji, w tym fizyka, chemia, biologia itd.
Beauty- chociaż bardzo lubię biologię, a chemię nawet nawet ;)
Ale nieważne. Szkoła nadeszła tak czy siak. Może to nawet dobrze, bo już zaczynałam świrować. Teraz mam się czym zająć, więc może być, a poza tym, mam w towarzystwie wielce optymizujące koleżanki (koleżankę- sztuk jeden)
Więc ten temat będzie pasował jak ulał: Co czyni Cię nieszczęśliwym?
Oto jest pytanie.
Więc: Jest dziesięć milionów malutkich nieudogodnień, które podstępnie zatruwają nasze życie. Wkurzający luzie w pracy/szkole, zmęczenie, zimno, deszcz, bałagan, niezorganizowanie, kompleksy i niewyjaśnione inne rzeczy.
Wszystko zależy od człowieka, ale fajnie znaleźć te: małe france i jakoś je unieszkodliwić.
Wypisz na kartce wszystko to, co sprawia Ci przykrość codziennie. Na niektóre rzeczy możemy coś poradzić, a na niektóre trzeba machnąć ręką, albo je zagłuszyć.
Na przykład: Na spóźniający się codziennie autobus: nic nie zrobimy, ale możemy to czekanie zmienić w coś przyjemnego: pomarzyć (polecam kreatywne soboty), posłuchać muzyki na MP3, albo poczytać.
Albo: denerwujący ludzie w pracy/szkole: można ich olać, unikać, pogodzić się z nimi (choć to często bardzo trudne)
Lub: bałagan i mało ergonomiczny pokój: poprzerabiać, udekorować (da się tanim kosztem, jeśli wymówką ma być brak kasy), albo "olać". Jednym z lepszych sposobów (i sprawdzonych) jest wyrzucenie, cośzrobienie z nadmiarem gratów- od razu zrobi się przestronniej.
Tych rzeczy może być dużo: niedomykające się drzwi, niewygodne buty też się wliczają.
Kiedy już to podliczycie zobaczycie jak łatwo zmienić większość z nieprzyjemności. To nie jest bardzo trudne. Najczęściej.
Sońńńka ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz